Leśne pieniądze zagrożone

Leśnicy sprzeciwiają się rządowym planom włączenia Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych. Podczas zjazdu Polskiego Towarzystwa Leśnego, który odbył się w Polańczyku pod uchwałą w tej sprawie podpisało się prawie 250 delegatów z całej Polski.

110 Zjazd Polskiego Towarzystwa Leśnego miał być okazją do zaprezentowania bogactwa bieszczadzkich lasów gościom z całego kraju. Jednak obrady zdominował inny temat.

- Ministerstwo podjęło próbę przejęcia Lasów Państwowych do sektora budżetowego, co stwarza bardzo liczne kłopoty w leśnictwie. Ten manewr jest trudny do zaakceptowania – mówi prof. Andrzej Grzywacz, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Leśnego.

Rząd planuje, aby takie podmioty jak Narodowy Fundusz Zdrowia, fundusze państwowe i Lasy Państwowe lokowały swoje środki na depozytach u ministra finansów. Ma to pomoc w zmniejszeniu długu publicznego.

- Te wolne środki nigdzie nie były zaangażowane. Mogły być lokowane komercyjnie w sytuacji, gdy Skarb Państwa zadłuża się, żeby sprzedać nasz dług i płaci od tego odsetki. Jakby połączyć te dwa elementy, to wówczas zwyczajnie możemy oszczędzić – mówi Magdalena Kobos, rzecznik Ministra Finansów

Zdaniem profesora Andrzeja Grzywacza leśnicy nie uchylają się od pomocy przy naprawianiu finansów państwa, ale sytuacja ich jednostki jest specyficzna:

- Lasy są bardzo zagrożone przez pożary, przez owady, przez choroby i powodzie więc muszą mieć pewne własne rezerwy finansowe, ponieważ nigdzie na świecie lasów się nie ubezpiecza.

Ministerstwo finansów twierdzi, że nie chce odbierać pieniędzy Lasom Państwowym, a cała sprawa dotyczy wolnych środków. Leśnikom takie rozwiązanie związane z utratą samodzielności finansowej jednak nie odpowiada. Twierdzą, że po wprowadzeniu podobnych przepisów w Niemczech teraz do tamtejszego leśnictwa trzeba dopłacać.

- To będzie miało wpływ na całe polskie leśnictwo. Zagraża Lasom Państwowym jako firmie, a jednocześnie w poważny sposób zagraża bezpieczeństwu ekologicznemu kraju – twierdzi Marian Pigan, dyrektor generalny Lasów Państwowych.

Leśnicy obawiają się, że po wprowadzeniu zmian zabraknie między innymi pieniędzy na ochronę przyrody. Szczególnie dotknięte może zostać Podkarpacie, gdzie jest wiele obszarów chronionych i nie prowadzi się takiej eksploatacji lasów jak w innych częściach kraju. Potwierdza to Edward Balwierczak, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie – Jakiekolwiek zabranie Lasom środków z Funduszu Leśnego poskutkuje tym, ze tych środków zabraknie właśnie u nas.

Ministerstwo finansów skierowało projekt nowelizacji ustawy do konsultacji. Leśnicy mają nadzieję, że pomysł upadnie. Chcą do tego przekonać Prezydenta, Marszałka Sejmu i parlamentarzystów. Związki zawodowe leśników pod koniec września planują w Warszawie manifestację. (j)